Szopen - 2009-12-05 18:17:37

Zaraz za miastem czekało na ciebie pięciu ludzi. Dwóch wyglądało na typowych nordyckich lekkozbrojnych. Długie włócznie, tarcze i lekkie miecze. Dwóch to doświadczeni myśliwi z łukami i oszczepami. Ostatni natomiast co dziwne wyglądał na najemnika. Opancerzony kolczugą, na plecach miał tarcze a przy pasie kiścień. W ręku trzymał krótki berdysz. Czekały też na was dwa wozy, które miały was zawieść dobry kawał drogi.

Nigaz - 2009-12-05 18:24:59

Kedian przywitał się z ludźmi i wsiadł na jeden z wozów. Po drodze rozmawia z nimi głównie na temat misji, choć zdarzały się luźniejsze tematy jak sztuki walki czy choćby plotki. Podróż minęła więc szybko w towarzystwie dobrze znanych już ludzi. Wiedział już o stylu walki swoich sprzymierzeńców, więc mógł już w głowie obmyślać strategię walki.

Szopen - 2009-12-05 18:45:36

Gdy dojechaliście jeden z towarzyszy wręczył ci skórzany pancerz dla ochrony. Był on niewypożyczony na czas misji więc trzeba go było oddać. Na miejscu zastałeś ponury widok. Na horyzoncie majaczyła ściana lasu a wioski w poblizu były splądrowane i spalone. Jedna ocalała dzieki zaradności kmieci. Otoczyli oni osadę ostrokolem i uzbroili się po zęby. Skutecznie moglisię dzięki temu bronić. Była to jedyna wioska kupiecka w okloicy więc jej zniszczenie groziło utrata węzła handlowego. Wieśniacy dorzadzili wam rozejrzeć się po okolicy i spenetrować brzeg lasu.

Nigaz - 2009-12-05 19:33:45

gdy dojechali, Kedian szybko zeskoczył z wozu. Był przerażony tym widokiem, jednak szybko oprzytomniał i poszedł porozmawiać z przywódcą ocalałych, by zdobyć jakieś informacje. W międzyczasie rozkazał swoim sprzymierzeńcom rozdzielić się i uważnie zbadać okolicę, by nikt nie podszedł do siedziby.

Szopen - 2009-12-05 19:52:38

Do zmroku zdążyliście obejrzeć teren i przepytać ludzi. Napastników był tuzin. Byli nieźle uzbrojeni. Nosili topory, tarcze, łuki i oszczepy. Nosili też lekkie napierśniki. Wsie grabili i palili doszczętnie. Jednak co było dziwne nie krzywdzili ludzi dopóki ci się nie bronili. O świcie ruszyliście w kierunku lasu. Dość szybko dotarliście do gęstej ściany lasu. Mieliście jednak wrażenie, że ktoś was obserwuje.

Nigaz - 2009-12-05 23:45:31

Kedian rozkazał sojusznikom, by się zatrzymali i ustawili w kole, by widzieć teren dookoła siebie. Czekali, aż pojawi się coś co obarczało ich wzrokiem. Co chwilę przesuwali się we wcześniejszym kierunku, by nie stracić czasu. Kedian trzymał już dłoń na rękojeści miecza, by w razie niebezpieczeństwa móc szybko zareagować. Starał się też uważnie rozglądać i nasłuchiwać wszelkich dźwięków.

Szopen - 2009-12-06 09:45:00

Znaleźliście dwa ciała wieśniaków. Oba naszpikowane strzałami. kierunek ich lotu wskazywał, że zostały wystrzelone z głębi lasu. Wtem usłyszeliście szelest w krzakach i trzask gałązki. Obróciliście się w tym kierunku i czekaliście. Zza krzaków wyłonił się... jeż. Wszyscy odetchnęliście z ulga aż do czasu gdy koło was stuknęła wystrzelona strzała. Usłyszeliście też:
- Wynocha z tego lasu.

Nigaz - 2009-12-06 12:30:55

- Spokojnie, spokojnie. Już wychodzimy - powiedział Kedian w stronę z której usłyszał głos - Dajcie nam chwilę na wyjście z lasu.
Później szepnął do najbliższego towarzysza:
- Jak będziemy wracać miejcie oczy szeroko otwarte. Może coś zobaczymy.
Grupa posłusznie wycofywała się w kierunku wioski.

Szopen - 2009-12-06 14:47:31

Szybko wycofaliście się do wioski. Usiedliście przed brama i rozmyślaliście jak wywabić partyzantów z lasu. Wtem ujrzeliście na horyzoncie galopującego jeźdźca. Wjechał do wioski i osadził rumaka przed wami.
- Dzielni mężowie, pomóżcie! Banda zbójów z lasu nas napadła, jesteśmy kupcami długo nie utrzymamy się przy życiu. Pomóżcie!

Nigaz - 2009-12-07 15:46:01

Kedian myślał gorączkowo. Pozostawić tutaj ludzi w wiosce i iść na pomoc kupcom, czy może zostać i czekać na atak?
- Jak daleko to jest i ilu jest wrogów? - spytał przybysza

Szopen - 2009-12-07 15:50:23

- Dobiegniecie w kilka minut. Wrogów jest sporo ale nie tak dobrze uzbrojeni jak wy. Dacie im rade. Uwolnijcie te ziemie od tych bandytów z puszcz co napadają te ziemie.

Nigaz - 2009-12-07 15:57:53

- Dobrze, pomożemy wam - powiedział Kedian - chodźcie chłopak, pomożemy tym ludziom. Czekał na swoich ludzi aż przyjdą.
- Gdyby coś się stało, wyślijcie kogoś by nas powiadomić. Przybiegniemy najszybciej jak możemy. A tymczasem uważajcie i nie róbcie nic niebezpiecznego - powiedział do wodza wioski.
- Prowadź - zwrócił się do przybysza.

Szopen - 2009-12-08 16:25:05

Szybko zobaczyliście jak grupa ludzi ładuje towary z wozów na swój własny wóz. Odjechało z nim trzech ludzi. Zostało jeszcze siedemnastu. Gdy was zobaczyli wystrzelili w waszym kierunku osiem strzał. Większość nie uczyniła nikomu krzywdy. Jednak ty biegnący na czele zebrałeś na siebie aż dwie. Jedna zraniła cię w rękę a druga odbiła od ronda kapalinu. Gdy podeszliście przekonaliście się czemu poleciało na was tak mało pocisk ów. Wszyscy kupcy wyglądali jak jeże. Bandyci ujęli w garście krótkie(ok. 1 metra) włócznie z długimi grotami i tarcze. Szybko sformowali szyk i rozpoczęli kontrszarże.

Nigaz - 2009-12-12 17:41:13

W biegu Kedian krzyknął:
- Wszyscy posiadający broni drzewcowe do przodu i starajcie się nadziać na nie wroga. Uważajcie też by się nie zranić. Reszta nich wbije się w szeregi i postara się dotrzeć do kupców, by pomogli nam w walce. 
Kedian trzymał miecz zdrową ręką, w razie walki pomaga sobie zranioną, by móc wyprowadzić silniejsze uderzenie. W natarcie atakuje z obrotu, by zmylić przeciwnika, po czym wyprowadza cięcie z dołu starając się zranić odsłonięte ciało wroga. W pierwszej kolejności stara się ciąć w szyję lub po rękach, by zabić lub uniemożliwić dalszą walkę.
Napisz liczbę moich wojsk i przeciwnika

www.pret.pun.pl www.shamanking.pun.pl www.uprising.pun.pl www.czarnywrzesien.pun.pl www.ekonomia1zaoczne.pun.pl