Witaj w świecie najemników gdzie największą wartość ma nie tylko złoto ale także siła i zgrana drużyna.
Znalazłeś Tragarza w nie długim czasie. Śledziłeś go, i śledziłeś, aż tu nagle pod jakimś budynkiem mieszkalnym wychodzą 3 zbóje i zaczynają go bić po twarzy.
Offline
Wyciągam swój miecz,jednego uderzam mieczem w nogę a drugiego w klatkę piersiową
Offline
Ten, którego uderzyłeś w nogę stracił ją i upadł. Ten w klatkę piersiową chwilę cię jeszcze bił, ale potem padł martwy. Ten trzeci bije cię w brzuch kolanem i pięściami po twarzy a tragarz uciekł.
Offline
Uderzam mieczem ostatniego zbójce próbując go zabić,następnie dobijam wszystkich i rozglądam się za tragarzem
Offline
Kiedy sobie szedłeś uliczkami nagle zagrodził ci drogę pewien napakowany "goryl" z dużą maczugą i dość grubą zbroją. Odwraca się do ciebie i mówi: - Nikt nie będzie bił moich podwładnych, JASNE!!! - po czym zaczął na ciebie szarżować.
Offline
Wyciągam miecz,wbijam go w brzuch goryla a następnie przebijam mu rękę w której trzyma maczugę.
Offline
Twoje ciosy nic mu nie zrobiły, natomiast on walnął cię maczugą w nogi, a ty się przewróciłeś w tym samym miejscu. Nie mogłeś się ruszyć (nie miałeś połamanych nóg). Kiedy goryl zrobił pionowy zamach, nagle strzałą przeleciała mu nad głową i przebiła nadgarstek. Kiedy się spojrzałeś, ujrzałeś mężczyznę w zielonym płaszczu z nałożonym kapturem. Naciągnął kolejną strzałę jednocześnie podchodząc do olbrzyma. Jego łuk wyglądał na bardzo mocny i solidny. Kiedy naciągnął strzałę, wystrzeliła ona i trafiła w brzuch. Olbrzyma to zabolało i zaczął szarżować na tajemniczego gościa. Zrobił poziomy ruch maczugą, ale ów człowiek tego uniknął, naciągną kolejną strzałę, która trafiła w szyję. Olbrzym zachwiał się, jego ruchy stały się wolniejsze, ale i tak mocne. Koleś się naprawdę wściekł i zrobił zamach pionowy na człowieka, ale było to takie wolne, że łucznik podszedł pod niego, przystawił strzałę do szczęki (pod brodą), powiedział: - Wracaj tam, skąd przybyłeś. - po czym wystrzelił. Strzała przebiła na wylot głowę. Olbrzym zachwiał się i padł martwy.
Offline
Próbuje wstać,podejść do nieznajomego człowieka i mu powiedzieć
-Witaj,kim jesteś?
Offline
Stałeś spokojnie a on odpowiedział: - Najwyraźniej twoim zbawcą, następnym razem, uważaj. - odpowiedział i zniknął w ciemnych uliczkach.
Offline
Wracam do obozu buntowników by oznajmić szefowi o zwycięstwie.
Offline